Po dluuuuuuuuuuuugiej nieobecnosci wreszcie odwazylam sie na powrot.
W moim dzisiejszym odcinku pt. "pisze posta" zapraszam Was na ekspozycje w Muzeum Pompidou, ktora mialam przyjemnosc zobaczyc wczoraj. Wreszcie.....
HENRI CARTIER-BRESSON
czy mowi Wam cos to nazwisko?
Jesli nie to czytajcie dalej...
Ten fotografik, reportazysta, podroznik, malarz, surrealista ... i mozna jeszcze tak dlugo wymieniac jego zawody / pasje, urodzil sie w 1908 r. w miejscowowsci Chanteloup-en-Brie.
Jego rodzina zajmowala sie przemyslem odziezowym wiec mona powiedziec, ze Henri juz od mlodych lat mial do czynienia ze sztuka czy z ludzmi w przemysle.
Ale od poczatku.
W latach 30tych XX wieku HCB podrozowal po wielu krajach i kontynentach gromadzac w ten sposob liczne fotografie do swojej kolekcji.
Tematem byl zawsze czlowiek.
Podrozowal po Afryce, Wloszech, Meksyku, Stanach Zjednoczonych, Hiszpanii, Chinach, Rosji...
Pisal felietony do francuskich gazet, opracowywal okladki i fotoreportaze dla magazynu Life ale przede wszystkim robil wspaniale zdjecia.
Byl obecny w najwaznieszych chwilach, kiedy na kartach naszego zycia pisala sie historia.
Podczas zaprzysiezenia Jerzego VI na krola Wielkiej Brytanii, podczas smierci Ghandiego, igrzysk olimpijskich w Moskwie, II Wojny Swiatowej (byl jencem wojennym w obozie, z ktorego pozniej uciekl).
Jego dorobek jest imponujacy. Towarzyszyl nawet w kreceniu filmow (drobne epizody) Jean Renoir, a pozniej sam robil reportaze.
Dzieki swojemu zawodowi mial mozliwosc spotkania wiele interesujacych osob m.in. Salvadora Dali, Pablo Picasso, Matisse, Albert Camus, Jean-Paul Sartre, Giacometti i wielu innych...
Wczoraj nie zrobilam zadnego zdjecia, te pochodza z internetu - choc po ogladaniu tych wszystkich az chcialo sie wyciagnac aparat i pstrykac, pomyslalam sobie, ze tym razem ja naciesze oko :)
Jezeli chcecie zobaczyc wystawe to musicie sie pospieszyc bo jest ona tylko do 09.06!
Bilecik to tylko 13 euro a wrazenia bezcenne!
wtorek, 3 czerwca 2014
niedziela, 6 kwietnia 2014
Czas ugasic pragnienie
Jakos ostatnio ciezko mi idzie to moje "pisanie"...
Jedynym usprawiedliwieniem mojego obijania jest natlok obowiazkow (czyt. duzoooo praaacy), czego efektem jest notoryczne i mimowolne opadanie na lozko w godzinach popoludniowych i wczesno wieczornych.
Ale sie zebralam, nareszcie!
I dzisiaj poswiece sie wpelni tematowi zwiazanemu z woda.
Jedynym usprawiedliwieniem mojego obijania jest natlok obowiazkow (czyt. duzoooo praaacy), czego efektem jest notoryczne i mimowolne opadanie na lozko w godzinach popoludniowych i wczesno wieczornych.
Ale sie zebralam, nareszcie!
I dzisiaj poswiece sie wpelni tematowi zwiazanemu z woda.
No moze nie do konca typu Perrier Citron, Evian czy Badoit.
Dzisiaj skupie sie na wodzie zrodlanej, dostepnej w Paryzu i calkowicie darmowej !
Nie "przeczytaliscie sie" - woda jest zrodlana, zdatna do picia, niegazowana i wiekowa - ma 25 000 lat!
W miescie sa trzy takie unikalne fontanny z woda gruntowa pochodzaca z okresu Alb (epoka wczesnej kredy).
Zdjecia przedstawiaja ta z XIII dzielnicy na placu Paul Verlaine.
Inne dostepne w Paryzu znajduja sie kolejno na skwerkach Lamartine (XVI-tka) i Madone (XVIII-tka).
Krotka historia wody |
Woda jest bogata w zelazo, fluor i mineraly oraz nadaje sie do bezposredniego wypicia.
Z tego co sie dzisiaj dowiedzialam, bedac przy wodopoju, lepiej przetrzymywac ja w szkle. Zapobiega sie wtedy utracie waznych i dobrych dla nas skladnikow mineralnych tejze wody.
Szczerze mowiac smakuje lepiej niz nie jedna woda butelkowana przez co jest wielu chetnych do jej pobierania - dzisiaj musialam czekac w kolejce ...
Fontanna w 13 dzielnicy |
Woda nadaje sie zarowno do sporzadzenia z niej herbaty czy kawy.
Tej wody pitnej starczy dla wszystkich - paryski zbiornik liczy sobie 700 mld m3!
"Pobieraczka" wody |
Woda jest stale kontrolowana przez komorki typu Sanepid (Agence Régionale de Santé) a dzieki dobrej konstrukcji fontanny jest takze chroniona przed zanieczyszczeniami z powierzchni ziemi.
Sklad mineralny datowany na 17 marca 2014 |
Krotkie opisy fonntan |
Na koniec dla prownania sklad chemiczny wody z fontanny z woda paryska:
Sklad wody mg/l | Fontanna | Paryż |
Wapno | 50 | 90 |
Magnez | 5 | 6 |
Sod | 10 | 10 |
Potas | 2 | 2 |
Siarczany | 25 | 30 |
Zelazo | 0,75 | - |
Azotany | < 2 | 29 |
Wodoroweglany | 155 | 220 |
Chlorki | 6 | 20 |
Fluor | 0,1 | 0,17 |
Odczyn wody - Ph | 8 | 7 |
i krotka instrukcja obslugi ;)
P.S. Jezeli ktos preferuje wode zrodlana gazowana, to ostatnio odkrylam taki automat z woda w okolicach biblioteki Francois Mitterand - tez jest darmowy :)
sobota, 15 marca 2014
Uwaga: Old-School!
Do napisania tego posta zainspirowalao mnie...radio.
Ostatnio siedzac sobie w pokoju i przegladajac jakies interesujace artykuly, uslyszalam w odbiorniku jeden ze szlagierow z mlodosci.
Tak, jedna z moich "zyciowych pasji" z mlodosci, jak nie jedyna, byl hip-hop.
Muzyka, kultra, ciuchy i wszystko co krecilo sie wokol tego "nurtu".
Oczywiscie w latach 90-tych w Polsce hip-hop nie byl tak rozpromowany jak dzisiaj. Zdaje mi sie, ze nawet na calym swiecie muzyka ta byla bardziej niszowa i mniej tendencyjna.
Ja sluchalam glownie artystow ze Stanow, Francji, Niemiec i czasem Meksyku.
Ale nie bede sie tutaj rozpisywac na temat muzyki w ogolnym zakresie, tylko postaram sie zatrzymac na hip-hopie pochodzenia francuskiego. Dokladniej jednej grupie. NTM.
To ich numer ostatnio uslyszalam w stacji, gdzie wedlug mnie spotkac mozna raczej troszke inny typ muzyki.
W sklad grupy wchodzili: JoeyStarr i Kool Shen. I tu mozna sie duzo opisywac. Coz nie nalezeli do najgrzeczniejszych ludzi jakich mozna bylo wtedy spotkac. Ich muzyka to bylo troszke ciezsze brzmienie, typu Hard-Core. Oczywiscie mieli problemy z prawem zwlaszcza JoeyStarr, ktory w wiezieniu spedzil troche czasu. Mieli ciezkie zycie, zwiazane z brakiem dachu nad glowa, narkotykami czy nieszczesliwymi milosciami...ale to bylo kiedys.
Dzis mozna czesciej ich spotkac na ekranie niz w radio.
W ubieglym roku Kool Shen uczestniczyl w projekcie pt. "Abus de faiblesse". Zagral tam obok francuskiej aktorki Isabelle Huppert.
Ostatnio siedzac sobie w pokoju i przegladajac jakies interesujace artykuly, uslyszalam w odbiorniku jeden ze szlagierow z mlodosci.
Tak, jedna z moich "zyciowych pasji" z mlodosci, jak nie jedyna, byl hip-hop.
Muzyka, kultra, ciuchy i wszystko co krecilo sie wokol tego "nurtu".
Oczywiscie w latach 90-tych w Polsce hip-hop nie byl tak rozpromowany jak dzisiaj. Zdaje mi sie, ze nawet na calym swiecie muzyka ta byla bardziej niszowa i mniej tendencyjna.
Ja sluchalam glownie artystow ze Stanow, Francji, Niemiec i czasem Meksyku.
Ale nie bede sie tutaj rozpisywac na temat muzyki w ogolnym zakresie, tylko postaram sie zatrzymac na hip-hopie pochodzenia francuskiego. Dokladniej jednej grupie. NTM.
To ich numer ostatnio uslyszalam w stacji, gdzie wedlug mnie spotkac mozna raczej troszke inny typ muzyki.
W sklad grupy wchodzili: JoeyStarr i Kool Shen. I tu mozna sie duzo opisywac. Coz nie nalezeli do najgrzeczniejszych ludzi jakich mozna bylo wtedy spotkac. Ich muzyka to bylo troszke ciezsze brzmienie, typu Hard-Core. Oczywiscie mieli problemy z prawem zwlaszcza JoeyStarr, ktory w wiezieniu spedzil troche czasu. Mieli ciezkie zycie, zwiazane z brakiem dachu nad glowa, narkotykami czy nieszczesliwymi milosciami...ale to bylo kiedys.
Dzis mozna czesciej ich spotkac na ekranie niz w radio.
W ubieglym roku Kool Shen uczestniczyl w projekcie pt. "Abus de faiblesse". Zagral tam obok francuskiej aktorki Isabelle Huppert.
Na koniec wrzucam piosenke, ktora pobudzila mnie do napisania tych kilku slow o NTM.
"La fièvre"
Milego sluchania!
piątek, 28 lutego 2014
Francuski romantyzm
Dzisiaj zaproponuje Wam przeniesienie sie w czasy XIX wieku, do Francji, dokladniej do francuskiej literatury.
Gérard de Nerval to pseudonim artystyczny dla Gérard Labrunie.
Na dzieła tego francuskiego poety wplynely liczne podroze, niemiecki romantyzm a takze choroba psychiczna, ktora ostatecznie doprowadzila go do popelnienia samobojstwa.
W tym poscie przytocze wiersz pt. Une allée du Luxembourg
C’est peut-être la seule au monde
Mais non, ma jeunesse est finie…
O dziwo, autor piszac ten wiersz mial 24 lata!
Opisujac dziewczyne wolna jak ptak, delikatna jak kwiat, daje do zroumienia czytelnikowi, ze spotkal szczesliwa osobe. Podczas gdy, on sam jest zrozpaczony, samotny - jednym slowem jest nieszczesliwy...
Najwazniejsze co autor chcial nam przekazac za pomoca tego dziela jest to, ze zarowno piekno jak i mlodosc nie sa wieczne.
Po prostu przemijaja: "Vive et preste comme un oiseau". Dlatego wiec cieszmy sie chwila!
Dobrego weekendu!
Gérard de Nerval to pseudonim artystyczny dla Gérard Labrunie.
Na dzieła tego francuskiego poety wplynely liczne podroze, niemiecki romantyzm a takze choroba psychiczna, ktora ostatecznie doprowadzila go do popelnienia samobojstwa.
Gérard de Nerval (1808-1855) |
W tym poscie przytocze wiersz pt. Une allée du Luxembourg
Elle a passé la jeune fille
Vive et preste comme un oiseau:
À la main une fleur qui brille,
À la bouche un refrain nouveau.
C’est peut-être la seule au monde
Dont le cœur au mien répondrait,
Qui venant dans ma nuit profonde
D’un seul regard l’éclaircirait !
Mais non, ma jeunesse est finie…
Adieu, doux rayon qui m’as lui,
Parfum, jeune fille, harmonie…
Le bonheur passait, - il a fui !
Ten smutny wiersz opowiada o tym jak autor spotyka mloda dziewczyne w jednej z parkowych alejek w Jardin du Luxembourg, jednoczesnie zdajac sobie sprawe, ze jego mlodosc juz jest skonczona.O dziwo, autor piszac ten wiersz mial 24 lata!
Opisujac dziewczyne wolna jak ptak, delikatna jak kwiat, daje do zroumienia czytelnikowi, ze spotkal szczesliwa osobe. Podczas gdy, on sam jest zrozpaczony, samotny - jednym slowem jest nieszczesliwy...
Najwazniejsze co autor chcial nam przekazac za pomoca tego dziela jest to, ze zarowno piekno jak i mlodosc nie sa wieczne.
Po prostu przemijaja: "Vive et preste comme un oiseau". Dlatego wiec cieszmy sie chwila!
Dobrego weekendu!
wtorek, 18 lutego 2014
Przeglad prasy.
Nizej przedstawiam Wam aktualne wydanie z wybranymi czastkami i z gory przepraszam za jakosc zdjec :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)